Dwie wystawy: fotografii przedstawiających Arabską Wiosnę oraz afrykańskiego plakatu filmowego zostały otwarte w piątek, 12 maja w Konińskim Domu Kultury w ramach Festiwalu AfryKamera.

Te wystawy to jedne z najciekawszych wydarzeń tegorocznej AfryKamery. Szczególnie wystawa afrykańskich plakatów zatytułowana ,,Poland speaking Lingala – an Art Exhibition’’. Plakaty wykonali artyści uliczni z Kinszasy w Kongo, zainspirowani polską kinematografią.


- To wyjątkowy projekt – mówi Miłka Stępień, koordynatorka Festiwalu AfryKamera w Koninie. -  Artystom wysłaliśmy listę polskich filmów z krótkimi informacjami oraz wyrywkowymi zdjęciami. Na tej podstawie stworzyli plakaty.

W Strefie K prezentowanych jest 30 plakatów. Koninianie zobaczyli je jako pierwsi. To wyjątkowa okazja, by zetknąć się z tradycją afrykańskiego plakatu filmowego. Przy okazji spojrzeć też trochę inaczej na dobrze znane nam filmy, takie jak ,,Dzień świra’’, ,,Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej’’, ,,Ostatnia rodzina’’ czy ,,Moje córki krowy’’. Tradycja afrykańskiego plakatu ulicznego sięga lat 80. Ich zadaniem było przyciągnięcie jak największej liczby widzów na pokazy obwoźnego kina podróżującego po wioskach zachodnioafrykańskiego państwa. Obecnie wystawiane są w galeriach sztuki na całym świecie.

- Pokazy filmowe w Kinszasie, stolicy Demokratycznej Republiki Konga, nie mają miejsca już w kinach, bo te przestały istnieć. Jednak wciąż się odbywają. Prawie na każdym rogu można obejrzeć doraźną projekcję w liczącym sobie 10 milionów ludzi mieście. Ale to ,,kino’’ jest otwartą przestrzenią, gdzie siedzi się na podłodze lub na połamanych krzesłach. ,,Ekran’’ to wielka biaława płachta, a pokazy odbywają się z odtwarzacza DVD i spiraconej kopii zagranicznego filmu. Czasami odbywają się nawet na starym telewizorze z odtwarzaczem VHS, gdzie gra się klasykę i kino klasy B – opisuje kuratorka wystawy Cecilia Zoppoletto. - Trzeba szukać jednak plakatów. Bowiem te pokazy są promowane za pomocą plakatów, podobnie jak w centrum każdego europejskiego miasta. Ale nie pochodzą one od dystrybutora, studia czy producenta, bowiem kiniarze nie mają praw do pokazów, a tym samym do materiałów promocyjnych. Plakaty więc tworzą artyści uliczni, studenci prestiżowej Academie Des Beaux Arts. Wśród plakatów znaleźć można zapomniane filmy Jackie'go Chana, najnowszego Jamesa Bonda czy francuską komedię romantyczną. Tradycja plakatu ulicznego sięga lat 1980-tych i wciąż trwa w najlepsze. Dzieła z dumą wiszą na płotach i starych budynkach miasta, przypominając, że zawsze można doświadczać kino à la Kinszasa.

Wernisażowi w Strefie K towarzyszył wykład Dawid Gryzy. To reżyser z pasji, animator dziwnego kina, bloger. Współtwórca ,,Pecadora’’ i Festiwalu Filmowego Kocham Dziwne Kino. Na co dzień pracuje w przedszkolu. Podczas spotkania w KDK opowiadał o zachodnioafrykańskiej tradycji plakatu filmowego, a swoją historię obrazował pokazem slajdów.

Druga wystawa otwarta w holu Konińskiego Domu Kultury zatytułowana jest ,,Stany rewolucji’’. To fotografie Mosa’ab Elshamy przedstawiające Arabską Wiosnę. Ceniony fotograf brał udział w starciach na terenie całego Egiptu. Dzięki wykonanym przez siebie zdjęciom, pragnie pokazać światu prawdę o swoim kraju.

- Ta wystawa jest ciekawa również w kontekście tego co się wydarzyło po Arabskiej Wiośnie i tego co się dzieje obecnie w krajach arabskich – mówi Miłka Stępień.

Organizatorem wystaw jest Fundacja Aluminium. Są one finansowane przez Miasto Konin. W Konińskim Domu Kultury wystawy można oglądać przez dwa tygodnie. Wystawa plakatów pojedzie potem do kolejnych polskich miast, będzie prezentowana między innymi w Muzeum Plakatu Polskiego.

Festiwal AfryKamera to również filmy produkcji afrykańskiej oraz warsztaty bębniarskie i afrykańskiego tańca. Wszystko będzie się działo w KDK i Kinie CENTRUM do niedzieli, 14 maja. 

REKLAMA:

Zapowiedzi

Partnerzy KDK