Agharta – zespół działający w Konińskim Domu Kultury, zaprosił słuchaczy na dawkę pozytywnej energii. Któż bowiem nie lubi nucić piosenek nieraniących uszu, dobrze nastrajających. Taki był koncert Agharty w czasie dzisiejszego (14 lipca) Kulturalnego Piątku na skwerze przed KDK.

Zespół działa na konińskim rynku muzycznym od 38 lat (wcześniej nosił nazwę Bastard). Kierownikiem zespołu jest Ireneusz Ryś. Nazwę wziął od mitycznej podziemnej krainy, mającej być krainą wiecznego szczęścia i urodzaju, w której mają mieszkać duchowi przywódcy świata. Wejścia do jej wnętrza mają znajdować się w różnych miejscach na świecie, między innymi w Tybecie i na biegunie północnym. Wielu ich szukało, czy ktoś znalazł? Może rzecz w tym, by jedynie wciąż szukać…
 
Zaczęli piosenką z repertuaru Eleni – „Coś z Odysa”, czyli:
Między słowem i milczeniem, między prawdą a złudzeniem (…)
Szybujemy jak balonem po nadziei nieboskłonie…
 
Potem był „Mały dworzec w deszczu” z repertuaru Alicji Majewskiej, „Szukaj mnie cierpliwie dzień po dniu (…) bo nie wiem kiedy sama się odnajdę” Edyty Gepert.  Agharta z upodobaniem wykonuje piosenki znane i lubiane przez publiczność. Wiele z nich można co najmniej nucić, bo któż nie zna melodii „Nocy i dni”, przeboju Haliny Kunickiej, „Jeśli kochasz” Ireny Jarockiej, „Wschodu słońca w stadninie koni” zespołu „Czerwone gitary” albo „Wróć do Sorrento”, neapolitańskiej piosenki wykonywanej przez Annę German. Do tego piosenki Krystyny Giżowskiej, Alicji Majewskiej, która koniecznie chciała „Być kobietą”, zaś Urszula Sipińska „… wyjechać na wieś”.
 
Druga część koncertu składała się z autorskich piosenek Agharty. Ich twórcą jest Ireneusz Ryś, kierownik artystyczny grupy.  Na początek
„Chcemy do światła, czyli krótko mówiąc Ćmy”, piosenka „o śnie, który spełnia się”, o codzienności jak z Matrixa: „Chcemy do światła, już dość zła i gmatwań”. Dalej optymistyczny walczyk zatytułowany „Kochaj”, w którym twórca namawia do porzucenia kredytów i rat, bo „to kiepska literatura”. Czy od tego „będzie lepiej, czy będzie gorzej, zależy od ciebie (…) masz w sobie wszystko z natury bożej’, zatem „kochaj i czuj się jak w niebie”.  Przenieśliśmy się też na krótko „Na Hawaje”. Koncert zespół zakończył piosenką-wezwaniem: „Przyjdź człowieku do KDK-u”.
 
Wystąpili: Grażyna Ryś – wokal, Edyta Stolarska – wokal, Jarosław Piąstka – instrumenty klawiszowe, Andrzej Tylman – gitara basowa, Krzysztof Kopczyński – gitara solowa, Ireneusz Ryś – klawisz z perkusją, kierownik zespołu, autor tekstów i muzyki własnych kompozycji. Koncert poprowadziła Małgorzata Kazuś, kierownik Działu Artystycznego KDK.
 
Kto mało miał dobrej muzyki i pozytywnego nastroju, mógł kontynuować Kulturalny Piątek w Parku Ojców w Morzysławiu, gdzie „Kino pod gwiazdami” zaprosiło na komedię ,,Lepiej późno niż później”. Jej treść jest dosyć banalna: on, ciut podstarzały, kręci się wokół dziewczyn zdecydowanie od niego młodszych. Ma pieniądze, mówić potrafi, raczej jest zadbany i na wszelki wypadek niebieskie tabletki ma zawsze w pogotowiu. Wszystko do czasu, aż poznaje matkę jednej z uroczych modelek. O sukcesie filmu zdecydowała para znakomitych aktorów: Diane Keaton i Jack Nicholson. Bez wątpienia to jeden z tych filmów, które zawsze ogląda się z dużą sympatią.



REKLAMA:

Zapowiedzi

Partnerzy KDK