Premiera „Jacka Stronga” organizowana w Kinie Studyjnym „Centrum” z udziałem Radia „Konin” zgromadziła widzów. Zainteresowani wizją Władysława Pasikowskiego, który pisanie scenariusza poprzedził czytaniem tysięcy akt CIA, wyszli z filmu usatysfakcjonowani. 

Usatysfakcjonowani nie prawdą historyczną, nie prawdą ekranu, lecz znakomicie zrealizowanym szpiegowskim kinem, za kanwę którego posłużyła prawdziwa biografia oficera Wojska Polskiego i prawdziwa rzeczywistość Zimnej Wojny. Pułkownika Kuklińskiego reżyser oczyścił ze wszystkich zarzutów, chociaż nadal przez wielu ludzi jest on postrzegany jako postać niejednoznaczna.

Rehabilitacja pułkownika Ryszarda Kuklińskiego była warunkiem włączenia Polski do militarnych struktur NATO. Do dziś wielu Polaków uważa go za zdrajcę, a nawet podwójnego agenta, którego zwerbowano do współpracy wykorzystując wiedzę o jego słabościach. Miało do tego dojść podczas wojny w Wietnamie. Takie zdanie wygłosił między innymi w wywiadzie dla Radia Zet B były szef WSI – generał Marek Dukaczewski. Władysław Pasikowski nie lubił Kuklińskiego. Tym bardziej – po zapoznaniu się z dokumentami CIA na jego temat – było mu wstyd. W swoim filmie przedstawia Kuklińskiego jako żołnierza, stratega wojskowego, męża, ojca i człowieka osamotnionego, który podejmuje najtrudniejszą w skutkach decyzję swojego życia, ratując świat przed katastrofą, związaną z wybuchem wojny nuklearnej – całkiem bez patosu.

Akcja „Jacka Stronga” (pseudonim wywiadowczy Kuklińskiego) obejmuje 10 lat działań pułkownika Ryszarda Kuklińskiego na rzecz wywiadu amerykańskiego, w czasie których przekazał prawie czterdzieści tysięcy stron dokumentów ujawniających tajemnice wojsk Układu Warszawskiego, włącznie z przygotowaniami do wojny nuklearnej i wprowadzenia stanu wojennego. W obawie przed zdemaskowaniem został wywieziony z kraju wraz z całą rodziną do Stanów Zjednoczonych. Na ekranie pojawiają się najważniejsze dla tamtych czasów wydarzenia: stłumienie Praskiej Wiosny przez wojska Układu Warszawskiego (1968), grudzień 1970 na Wybrzeżu, nadchodzący nieuchronnie stan wojenny (1981). Pasikowski przedstawia te historyczne dla podzielonej Europy momenty z nieznanej dotąd perspektywy – wywiadu radzieckiego, dowództwa radzieckiego, wobec którego kraje satelickie obozu sowieckiego, w tym również Polska, przyjmowały poddańczą postawę. Suwerenne decyzje zapadają w Moskwie, a z opresji może wybawić jedynie łaskawość losu.



Za swoją działalność pułkownik Kukliński w 1984 roku został skazany przez komunistyczny sąd wojskowy na karę śmierci. Uniewinniono go dopiero w 1997 roku. Zmarł 11 lutego 2004 roku na Florydzie. Jego szczątki spoczywają w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Rolę Kuklińskiego zagrał Marcin Dorociński, któremu partnerowała Maja Ostaszewska. „Jack Strong” to kawał dobrej filmowej roboty. Czy pułkownik Kukliński jest bohaterem czy nie – oceńcie Państwo sami. Obraz Władysława Pasikowskiego – reżysera w coraz lepszej kondycji, można oglądać w Kinie Studyjnym „Centrum” do 20 lutego br.

Na kolejny seans w ramach cyklu „Radio w Centrum. Ale kino!” zapraszamy w kolejnym miesiącu. Jak zawsze widzowie będą częstowani słodkościami i kawą serwowanymi przez Restaurację „Młynek”. I jak zawsze będzie można zdobyć atrakcyjne nagrody – płyty z muzyką, vouchery, zaproszenia na imprezy organizowane przez Koniński Dom Kultury.
Premiera krajowa odbyła się 7 lutego br., także w naszym kinie.



Fot. Zdzisław Siwik
 
REKLAMA:

Zapowiedzi

Partnerzy KDK