Gdyby nie odnalezione w 1921 roku kompozycje Vivaldiego, nie byłoby utworów Piazzoli, gdyby nie jego wersja „Czterech pór roku”, nie byłoby obrazu Kałdowskiego.


Koncert w kościele pw. św. Wojciecha w Morzysławiu udowodnił jak rozprzestrzenia się nie tylko muzyka. Inspiracje czerpane z wielkich przez wielkich, sprawiają, że sztuka rozwija się we wszystkich możliwych kierunkach. Melanż muzyczny, wykonawczy i plastyczny najwyższej próby otworzył Festiwal „Muzyczne Przestrzenie”, który odbywa się w Wielkopolsce już po raz drugi. Jego pomysłodawcami są wirtuoz skrzypiec Janusz Wawrowski z małżonką, sopranistką, Bogumiłą Dziel-Wawrowską, z którą współtworzą Fundację im. Zygmunta Noskowskiego, wspierającą m.in. młode talenty. Wawrowski wystąpił w towarzystwie muzyków Orkiestry Kameralnej Polskiego Radia "Amadeus", której dyrektorem jest Agnieszka Duczmal - tym razem pod batutą wybitnej młodej dyrygentki, Anny Mróz.  W świat muzyki Antonio Vivaldiego, Astora Piazzoli, biografie wykonawców, pasjonujące historie ich życia, wprowadziła  widzów Gabriela Ułanowska. Plastycznie opowiedział tę historię artysta malarz, Mariusz Kałdowski, dokładając do niej własny kamyczek. Wykonania muzyczne na światowym poziomie przeplatały sonety w tłumaczeniu Agnieszki Osieckiej. Było tak, jakby życzyli sobie tego i Vivaldi, i Piazzola. Koncert „Cztery pory roku. Cztery pory życia” zgromadził w Wojciechu tłumy melomanów. Obecny podczas wydarzenia prezydent Konina – Józef Nowicki i zarazem jeden z mecenasów tego spotkania, będąc pod ogromnym wrażeniem, powiedział do zebranych znacząco: „Do zobaczenia w przyszłym roku”.


foto: Zdzisław Siwik
 

REKLAMA:

Zapowiedzi

Partnerzy KDK