Grają ze sobą od 35 lat. Niemożliwe? A jednak. Nie znaczy to, że omijały ich sztormy i burze, rozstania i powroty. Podczas swojego jubileuszu udowodnili jednak, że muzyka łagodzi obyczaje i bardziej niż wojsko łączy ludzi na całe życie.
„Śpiew dodaje siły każdej osobie”
Bastard, bo o nim mowa, jest najstarszym, najliczniejszym i najsympatyczniejszym zespołem w mieście, który muzykuje i koncertuje podczas wydarzeń miejskich i zagranicznych. Swoje okrągłe urodziny świętował wspólnie z publicznością 28 czerwca br. w Strefie K, w Konińskim Domu Kultury.
Tę ciągłość zawdzięcza zespół nie tylko znakomitym i nomen omen zgranym ze sobą muzykom, lecz przede wszystkim liderowi, którym od 1978 roku jest Ireneusz Ryś; postać symboliczna dla konińskiego ruchu muzycznego: kompozytor, autor tekstów, aranżer oraz nauczyciel śpiewu, który wychował w piosence pokolenia dzieci i młodzieży. Jak świetnie sobie i z tym zadaniem poradził, można było posłuchać podczas jubileuszowego koncertu, w którym wystąpiły jego byłe uczennice: Sylwia Dziardziel oraz Kasia i Agnieszka Łapajówny (każda z wokalistek jest związana zawodowo z muzyką lub też wiąże na nią plany na przyszłość). Specjalnie dla swoich uczniów Irek Ryś „popełniał” też wprawki dykcyjne, jedną z nich na tematy średniowieczne zaprezentowała słuchaczom Agnieszka Łapaj.
O swojej literackiej twórczości mówi tak: – Tekst jest dla mnie najważniejszy. Muzyka pełni wobec niego służebną rolę. Mówią, że napisałem ich prawie 300, do tego 50 piosenek. Niektóre uważam za udane, inne za mniej. Pisałem, co w duszy grało, a grało głośno! Tę relację potwierdziła Sylwia Dziardziel, która szukając piosenki dla swojego wychowanka, zastukała do drzwi Irka Rysia. Po trzech dniach stukaniem w jej drzwi zrewanżował się sam autor, który skomponował utwór reggae „Wybrałem Ciebie”. Czy trzeba dodawać, że młody piosenkarz wrócił z festiwalu z nagrodą? Utwór „Na ziemi” zdobył z kolei wyróżnienie Jacka Cygana za warstwę tekstową na Festiwalu Piosenki Dziecięcej i Młodzieżowej w Chodzieży. Te przykłady same się rozmnażają, jednak muzycy, wokaliści i ich przyjaciele woleli je tego wieczoru po prostu wykonać.
Szanujmy wspomnienia
Koncert został podzielony na część repertuarową i wspomnieniową. Na slajdach z pamiątkowymi fotografiami publiczność miała okazję zobaczyć zespół Bastard u zarania, czyli w Międzyspółdzielnianym Klubie Kulturalno-Oświatowym przy dawnej ul. ZWM (aktualnie Szarych Szeregów), który zarazem stał się jej pierwszym mecenasem. Kolejnym była konińska elektrownia, później ZSMP aż do momentu, gdy tej pracowitej i licznej grupy nie zobaczył ówczesny zastępca dyrektora Konińskiego Domu Kultury i muzyk – Ryszard Jarosław Piotrowski. Tak zakończyła się jej wędrówka – od 1985 r., najpierw pod skrzydłami WDK-u, później KDK-u – Bastard próbuje, pracuje i koncertuje w mieście, regionie i zagranicą.
Co do rozstań, bo i tak bywało, w 1991 roku zespół się rozpadł. Pod nazwą Bastard działalność kontynuował duet – Irek i Grażyna Rysiowie, współpracownicy i małżonkowie, zapraszający do wspólnych występów innych artystów. Po 17 latach błogiej drzemki (donosi o tym kronika tej grupy) dawny skład odliczył się prawie jak jeden mąż. Aktualnie skład zespołu tworzą: Grażyna, Lidka, Krzysztof i Ireneusz Rysiowie (rodzina wokalna i multiinstrumentalna), Józef Położyński, Krzysztof Kopczyński, Marek Bieniaszczyk i Jarosław Piąstka. Dodajmy też, że przez 35 lat współpracowało z nim wielu znakomitych muzyków takich jak zmarły niedawno Tadeusz Grzanka, Krzysztof Paciorkowski czy Andrzej Jaśniewicz. W koncercie jubileuszowym Bastardu wystąpiły też wspomniane już wokalistki oraz Mirosław Grzanka – muzyk, skrzypek, wokalista i dyrygent, i Anna Ciesielska – wokalistka, instruktor piosenki w KDK i flecistka. Również gościnnie wystąpili Robert Strzyżykowski (akordeon) i Sara Cioch (wokal, udzielająca się również w kapeli ZPiT "Konin").
Już nie Bastard, lecz Agharta
Zaraz wyjaśni się, dlaczego muzyka pełni służebną rolę dla tekstów pisanych przez Irka Rysia. Jego piosenki noszą w sobie przekaz, autor dzieli się w nich swoimi spostrzeżeniami na temat życia, wegetarianizmu, wędrówki dusz i celów naszej ziemskiej podróży. Wiele tekstów, także tych tworzonych na zamówienie mówi o osobistej relacji człowieka z Bogiem (m.in. „Spowiedź”). Komponowana do nich muzyka jest radosna, melodyjna, zapraszająca do tańca i zabawy. Tematy, jakie pasjonują lidera Bastardu od lat, skłoniły zespół do zmiany nazwy. Podczas koncertu dokonał tego symbolicznie odsłaniając nową nazwę: AGHARTA. Jak poinformował Irek Ryś, Agharta była mityczną cywilizacją, podobną do zaginionej Atlantydy, wysoko rozwiniętą duchowo. Do tych ideałów chce zmierzać on sam i zespół ze swoją muzyką. 35-lecie stanowiło świetną okazję dla tego przejścia, choć poprzednia nazwa – Bastard przylgnęła do nich tak mocno, że trudno będzie się chyba odzwyczaić. Zespół nadal będzie odbywał próby w Konińskim Domu Kultury w każdy wtorek i czwartek, i mimo zmiany kursu ciągle wykonywał także kompozycje najlepszych twórców polskiej muzyki rozrywkowej (i takie utwory mieliśmy okazję usłyszeć w czasie jubileuszowego występu) oraz piosenki poświęcone naszemu miastu. W finale tego ciepłego, refleksyjnego i radosnego koncertu publiczność oklaskiwała Lidkę Ryś i przyjaciół w utworze „Taki jest mój dom”. – Każda piosenka jest elementem domu, który zbudowaliśmy – skomentował to Irek Ryś. Nie można też oprzeć się wrażeniu, że muzykom towarzyszy ogromna wiara – i tą wiarą dzielą się ze słuchaczami – że „śpiew dodaje siły każdej osobie”… Dodajmy też, że nie brakuje im nowych pomysłów, dysponują bowiem gotowym materiałem na autorską płytę. Kiedy się ona ukaże, poinformujemy jak tylko zakończą nad nią pracę.
Już jako Agharta, muzycy i zaproszeni do koncertu przyjaciele, otrzymali życzenia, publiczność odśpiewała im „Sto lat”. Zespołowi podziękowali również dyrektorzy Konińskiego Domu Kultury – Elżbieta Miętkiewska-Markiewicz, która ku radości muzyków ogłosiła ‘pewną księgową niespodziankę’ i Robert Glapa – który tak wspominał pierwsze spotkania z liderem ówczesnego Bastardu: – Irek Ryś wprowadzał nas wszystkich w arkana muzyki, szczególnie tej zespołowej, wszystko cierpliwie nam tłumacząc. I muszę Państwu powiedzieć, że teraz już się trochę uspokoił, ale w owych czasach był prekursorem nowinek technicznych, jakie się wtedy tylko pojawiały. Patrzyliśmy z rozmarzeniem na sprzęt, na którym grał i wzdychaliśmy: „Żeby mieć kiedyś taki klawisz jak Pan Irek…”. Powiem, że chciałbym mieć kiedyś taki zespół, który gra tyle lat, ale dla mnie to już chyba nieosiągalne… Przy tej ważnej uroczystości Irek Ryś ogłosił też oficjalnie, że Matką Chrzestną, która troszczy się o zespół od lat, jest Małgorzata Kazuś – kierownik działu artystycznego KDK. Tego wieczoru, wspólnie z przyjacielem Bastardu, Grzegorzem Buciakiem, prowadziła jubileuszowy koncert.
Na gości, muzyków i ich przyjaciół czekał jeszcze w hallu pyszny tort przygotowany przez Cukiernię Preus. W hallu Konińskiego Domu Kultury długo jeszcze toczyły się rozmowy na temat muzyki, upływającego czasu, życia i nowych planów, których Agharcie na pewno nie zabraknie!
foto: KDK
Brawurowy debiut r..
Około 10 tys. zł..
Bardzo dobrze zaprezentowali się w miniony wee..
Koncert Ewy Bem z ..
Dorośli widzowie ..