– Przygotowując się do roli Gierka dużo o nim czytałem i rozmawiałem z ludźmi, którzy go znali. Przytyłem także 21 kg – mówił Michał Koterski. – Zagrałem postać tak jak umiałem najlepiej. Na pytanie czy jestem zadowolony z roli?, odpowiadam: nie zagrałbym tego inaczej – dodaje Koterski.
Premiera filmu ,,Gierek” w reżyserii Michała Węgrzyna miała miejsce w piątek, 21 stycznia. Wielu krytykom film się nie spodobał. – Robimy filmy dla widzów, nie dla krytyków. Łatwo jest coś skrytykować nie będąc przy tworzeniu tego – komentował Koterski.
Jest w tym sporo racji, patrząc chociażby na reakcje konińskiej publiczności. Scena z filmu na którą najbardziej zareagowali widzowie to oczywiści słynne słowa I sekretarza KC wypowiedziane na wybrzeżu na początku 1971 roku - Jak, pomożecie? I równie ,,słynna” odpowiedź - Pomożemy!
Ta scena zapadała mi bardzo w pamięci. Kręcona była pod koniec dni zdjęciowych w Gdańsku. Ćwiczyłem do niej. Gierek był już we mnie. Chciałem by ta kwestia wybrzmiała bardzo naturalnie. Reżyser filmu, nie informując nikogo o tym, podszedł do statystów, którzy grali robotników i namówił ich by zaczęli krzyczeć jak wyjdę ,,złodziej”, ,,zdrajca". Tak się tym przejąłem, że kwestię wypowiedziałem tak jakbym to ja musiał ich przekonać do tego wszystkiego – wspomina odtwórca roli Gierka.
Michał Koterski promuje obecnie film ,,Gierek”. W lutym zobaczymy go w kolejnym filmie ,,Krime Story. Love story”. To historia inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, opisana w książce rapera Marcina ,,Kali” Gutkowskiego oraz w filmie ,, Gdzie diabeł nie może, tam baby pośle - tajemnice polskich fortun”.
foto: Zdzisław Siwik