Joanna Kos-Krauze, współautorka filmu „Papusza” powiedziała o nim, że zawiera wszystkie wady dystrybucyjne: jest czarno-biały, długi i z napisami. Dla widzów to jednak zaleta. Zagrany w języku romskim, po mistrzowsku sfotografowany przez Wojciecha Staronia i Krzysztofa Ptaka, oddaje cygańską nostalgię za wolnością, którą po II wojnie światowej odebrały Romom komunistyczne władze.
Przede wszystkim jednak jest opowieścią o dramatycznym losie wyklętej przez swój lud poetki, Bronisławy Wajs „Papuszy”. W jej biografii, jak w soczewce odbijają się obyczaje, zbiór praw, decydujący o przynależności, ale również historia Zagłady Cyganów, których kulturę zniszczyły dwa totalitaryzmy XX wieku.
Tytułową Papuszę, wbrew warunkom, zagrała Jowita Budnik, aktorka, którą rzadko można oglądać na ekranie, za to w rolach na długo pozostających w pamięci (m.in. „Plac Zbawiciela”, reż. Joanna Kos-Krauze, Krzysztof Krauze), przez wzgląd na emocjonalną głębię. Była ostatnią osobą, do której zgłosił się reżyserski tandem. Krauzowie szukali odtwórczyni głównej bohaterki wśród Cyganek. Ostatecznie młodą Papuszę zagrała znakomita i przepiękna Paloma Mirga, dorosłą postać – Jowita Budnik.
foto: NEXT FILM, Paloma Mirga, Papusza w młodości
Ten film to nie tylko biografia Papuszy i nie tylko monografia cygańskiego życia prawie setki lat ubiegłego stulecia. To również historia niezwykłej przyjaźni polskiego poety i tłumacza – Jerzego Ficowskiego i Bronisławy Wajs. To właśnie on, chroniąc się przed UB-eckim więzieniem w taborze Dionizego Wajsa, odkrył jej literacki talent. Do tej chwili nie wiedziała ani tego, że jest poetką, ani tego, że pieśni, które sypią się jej jak z rękawa, to wiersze – „gila”. Chociaż z Cyganami spędził jedynie dwa lata, płynnie nauczył się ich mowy. Przez całe życie pomagał Papuszy, łączyła ich więź siostrzana, braterska, która dla obojga stała się tragiczna w skutkach. Od dzieciństwa była wrażliwa i chociaż wierna swojemu ludowi, inna. Ciągnęło ją do świata, do nauki, którą nazywała „pamięcią”. To, co zapisane, pozostaje. Pieśni przy ognisku wypowiadane na głos pod gwiaździstym niebem, ulatują z wiatrem. Chociaż i w tym upatrywała dobra dla Romów: „Gdyby Cyganie mieli pamięć – mówiła. – Umarliby ze zgryzoty”. Cygański krzyż poznał też Jerzy Ficowski, którego niejednokrotnie brali za jednego z Romów. Cygański krzyż to odmienność i niechęć do taborów, do Cyganów, która obracała się w nietolerancję, nie tylko ludowej władzy. Podpalenia, przepędzanie, utarczki, agresja słowna i fizyczna – były dla nich codziennością. Przeciw temu mieli tylko swoją muzykę. Obrazuje to jedna ze scen w „Papuszy”, gdy zamknięci w areszcie Cyganie na dźwięk wyzwisk, zaczynają grać.
Ficowski (w tej roli Antoni Pawlicki), który wniknął w ich kulturę, język, piękno – postanowił napisać monografię. Pierwszą w historii polskiej literatury. Pech chciał, że wydanie jego książki poprzedziła wizyta u Juliana Tuwima, z którym podzielił się wierszami Papuszy. Tuwim poprosił, aby w jego i swoim imieniu napisał wywiad, opublikowany później w piśmie „Problemy” w roku 1950. Tuwim dołączył do niego fragment „Międzynarodówki” w języku cygańskim i informację o tym, jak w Związku Radzieckim Romowie angażują się w budowę nowej rzeczywistości. Tego było za wiele. „To co ma być w ukryciu, ma zostać ukryte” – kwituje sprawę jeden z Cyganów. Język cygański, który pozwalał dotąd zachować odrębność i odgrodzić się od nieprzyjaznego świata, został ujawniony. Papusza została wyklęta przez współbraci. Przypłaciła to pobytem w szpitalu psychiatrycznym, utratą godności, przynależności. Do końca swoich dni był wobec niej stosowany ostracyzm. „Tarzaniu”, ukochany, przysposobiony syn – opuścił ją, kiedy społeczność wyjawiła mu prawdę. „Gdybym nie nauczyła się pisać, byłabym szczęśliwa” – powiedziała w końcu. Jej talent, wrażliwość okazały się niczym wobec przynależności. Jej wiersze były publikowane na łamach ogólnopolskiej literackiej i nie tylko prasy, należała do Związku Literatów Polskich, organizowano jej wieczory autorskie, a jednak „gila” uznała za swoją zgubę.
foto: NEXT FILM, Jowita Budnik w roli Papuszy
Jerzy Ficowski opiekował się nią i jej rodziną właściwie do końca życia. Starał się o zapomogi dla poetki, szukał lekarzy specjalistów, organizował pieniądze za szpitalne leczenie. Widzieli się po raz ostatni w 1979 roku. Ciągle zwracała się do niego „braciszku”, tak go nazywała. Jej wzrok był już nieobecny. Opuszczona przez wszystkich (Dionizy, jej mąż, był od niej starszy o 24 lata, zmarł przed nią), schorowana, wyglądająca za ukochanym synem, nie radziła sobie z codziennością. Pod koniec życia zamieszkała u siostry w Inowrocławiu, gdzie zmarła w 1987 roku. Tamteż została pochowana. Listy, które pisali do niej Ficowski i Tuwim nie zachowały się, spaliła je podczas swej choroby.
Autor „Cyganów polskich” napisał rok przed jej śmiercią: „Droga Siostrzyczko przyszło Ci za to zapłacić, aby spełniło się Twoje dawne marzenie o pozostawieniu czegoś trwałego i pięknego na świecie. Wiem, że przyczyniłem się i do tej przyszłej Twojej sławy, i do tej minionej Twojej klęski. To pierwsze nie jest naprawdę moją zasługą, to drugie nie jest naprawdę moją winą. Mimo to dziś czuję w sobie ciężar współodpowiedzialności za te wszystkie biedy, którymi Cię kiedyś obarczono, choć wiem, że były nieuniknione. Wybacz mi, jeśli możesz” („Demony cudzego strachu”).
Film Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauze przepełnia piękna muzyka, skomponowana przez Jana Kantego Pawluśkiewicza. Mistrzowskie zdjęcia do ich obrazu wykonali Wojciech Staroń i Krzysztof Ptak. Film został uhonorowany w Karlovych Varach, w Gdyni oraz na festiwalach międzynarodowych poświęconych sztuce operatorskiej i filmowi – w Macedonii i Hiszpanii.
„Papuszę” można oglądać w Kinie Studyjnym „Centrum” do 26 listopada br. Pokaz specjalny odbędzie się również podczas najbliższego, 23. wydania Przeglądu Polskich Filmów Fabularnych „Debiuty” (27 listopada-1 grudnia 2013). Premierowy seans odbył się 15 listopada br. w ramach akcji – „Radio w Centrum. Ale kino!”, który Koniński Dom Kultury organizował wspólnie z „Radiem Konin”.
Koncert ,,Z miło..
Przegląd DEBIUTY ..
Przegląd Polskich..
Na początku grudn..
Mikołajkowy weeke..