Są najpopularniejszą parą polskiego teatru i seriali. Czy najdziwniejszą, tego nie wiadomo. Publiczność wielbi ich od „Miodowych lat”. Są jak stare dobre sceniczne małżeństwo, trochę jak – Flip i Flap. Różnice temperamentów i emploi tak odległe, sprawiają, że pasują do siebie jak ulał. Wielkość ich talentu i osobowości polega i na tym, że w przestrzeni artystycznej istnieją niezależnie od siebie. Mowa o Cezarym Żaku i Arturze Barcisiu, których widzowie mieli okazję oglądać 6 listopada br. w sztuce Neila Simona – „Dziwna para” (Teatr Capitol).
Wnętrze nowojorskiego apartamentowca. Osiem pokoi pomnożonych przez bałagan, który potrafi stworzyć samotnie mieszkający amator męskich rozrywek. To Oscar Madison, dziennikarz sportowy, rozwodnik, przyjmujący kumpli na piątkowym pokerku. Częstuje zielonymi kanapkami. Pali cygara i popija dobrą whiskey. W jego męski świat wkracza z impetem przyjaciel, twórca sportowych newsów do radia – Felix Unger, opuszczony właśnie przez żonę (sprawa rozwodowa w toku) i potencjalny samobójca, przerywając męskie granie i całą tę sielankę. Niepoprawny bałaganiarz, król życia, miłujący wolność ugina się oto pod ciężarem alergii (a właściwie hipochondrii), zamiłowania do sterylności i wykwintnej kuchni przyjaciela, którego przyjmuje pod swój dach. Barcisiowi i Żakowi partnerowali Witold Wieliński, Piotr Skarga i Jerzy Gudejko (producent spektaklu: Studio Gudejko), którzy zbudowali idealny męski świat, pełen uroczych wad, jak to w komedii – oparty na stereotypach. Do tego świata dostępu nie mają kobiety, są w domach, można się z nimi połączyć przez telefon lub minąć w windzie. To ostatnie spotkanie jest kluczowe, niemal w ostatnich scenach spektaklu, na scenie pojawiają się dwie urocze siostry, masażystki, wyglądające na bliźniaczki (Katarzyna Żak, Viola Arlak). Czy potrzebują męskiego ramienia? Stanowczości. Siły. Który z mężczyzn robi na nich najlepsze wrażenie? Ten nadwrażliwy czy ten pewny siebie. Wraz z ich wejściem na deski Konińskiego Domu Kultury dokonał się zwrot akcji, możliwy jedynie w komedii, o której jej autor, Neil Simon wie wszystko (tak miał wyrazić się o jego sztuce Edward Dziewoński, ojciec kabaretu „Dudek”). Skutkiem tych nieoczekiwanych zmian, Feliks wyprowadza się (zostaje wyrzucony?) do pięknych sąsiadek, zaś Oscar… Oto zaczynają mu przeszkadzać paprochy na dywanie! Widowisko w dwóch aktach wyreżyserował Wojciech Adamczyk, twórca sukcesu serialu „Ranczo” (i jego fabularnej pełnometrażowej wersji).
Przypomnijmy, że „Dziwna para” to kultowa sztuka grana na Broadwayu, a jej autor – Neil Simon, jest jedynym pisarzem mającym tam teatr swojego imienia. Jest on najczęściej grywanym w teatrach świata komediopisarzem amerykańskim, a „Dziwna para” doczekała się również realizacji filmowej. W 1968 w komedii fabularnej pod tym samym tytułem wystąpili Jack Lemon (jako Felix) i Walter Matthau (jako Oscar). Sztukę Simona dla stołecznego Teatru Capitol przetłumaczył Henryk Krzeczkowski.
Fot. Zdzisław Siwik
Koncert ,,Z miło..
Przegląd DEBIUTY ..
Przegląd Polskich..
Na początku grudn..
Mikołajkowy weeke..