Spotkanie z aktorem Michałem Koterskim, filmowa kolacja i seans filmu ,,7 uczuć” – pierwszy dzień Festiwalu Transatlantyk zrobił na wszystkich duże wrażenie!
W piątek, 19 lipca spotkaliśmy się w Zagrodzie Borowo. To idealne, klimatyczne miejsce do organizowania kulturalnych spotkań na świeżym powietrzu, wśród przyrody. Rozmowę z Michałem Koterskim poprowadził Robert Kuciński, zastępca dyrektora Centrum Kultury i Sztuki w Koninie. Tematem przewodnim tegorocznego Festiwalu Transatlantyk jest „Lądowanie na Księżycu i inne zawieszone sny”. 50 lat po historycznej misji Apollo, twórcy wydarzenia zastanawiają się nad małymi i dużymi marzeniami, które dziś poruszają naszą wyobraźnię. Temat ten był doskonałym pretekstem do rozmowy z Michałem Koterskim, między innymi o kinie, które przecież żyje z marzeń, o filmie ,,7 uczuć”, o planach i marzeniach. Aktor opowiadał o tym, jak to się stało, że ojciec zaproponował mu rolę Adasia Miauczyńskiego i jak ogromnym wyzwaniem i obciążeniem była dla niego ta decyzja.
- Adaś dojrzewał we mnie przez lata. Kiedyś marzyłem o tym, żeby go zagrać, potem miałem na to coraz mniejszą nadzieję. Ojciec zawsze mówił, że jeśli chcę być aktorem muszę grać w teatrze. A moja droga początkowo była zupełnie inna. Robiłem różne rzeczy, pracowałem nawet w tartaku i byłem barmanem. Dużo pracowałem w telewizji. To wszystko były jednak moje doświadczenia, które czegoś mnie uczyły. Wyznaję zasadę ,,jak będziesz gotowy to cię spotka" i tak było w moim przypadku. W pewnym momencie zrozumiałem, że chcę być aktorem. Długo się do tego przygotowywałem - wspominał Michał Koterski. Kiedy jego ojciec, reżyser Marek Koterski, zaproponował mu rolę Adasia Miauczyńskiego w filmie ,,7 uczuć", Michała ogarnął strach. Opowiadał o tym, jak bał się tej roli, że był to duży ciężar, by nie zniszczyć tej postaci granej wcześniej przez tak znakomitych aktorów. Marek Koterski był jednak przekonany, że jego syn jest w stanie udźwignąć tę rolę.
Michał Koterski wspominał różne historie ze swojego dzieciństwa, mówił również o tym, co dla niego oznacza bycie ojciem oraz jak patrzy teraz na różne uczucia, na miłość.
- Jesteśmy zbiorem różnych uczuć. Wiem teraz na pewno, że nie jest prawdą to czego uczyłem się jako dziecko, że mężczyzna nie może okazywać uczuć. Dziś wiem, że mam prawo być szczęśliwy, zły, smutny... Mam prawo przeżywać te uczucia i nie ma w tym nic złego. A czym jest miłość? Dla mnie to ciężka praca. Uczę się miłości do samego siebie, tak, bym mógł dać ją innym - mówił Michał Koterski.
Film ,,7 uczuć" oparty jest na zaskakującym i brawurowym pomyśle. To wyjątkowa, ważna, mądra, wzruszająca, ale i pełna charakterystycznego dla Marka Koterskiego humoru produkcja z gwiazdorską obsadą. Rodziców Adasia Miauczyńskiego brawurowo zagrali Maja Ostaszewska i Adam Woronowicz. W pozostałych rolach zobaczyliśmy m.in. Marcina Dorocińskiego, Katarzynę Figurę, Małgorzatę Bogdańską, Gabrielę Muskałę, Roberta Więckiewicza, Andrzeja Chyrę, Tomasza Karolaka, Sonię Bohosiewicz, Joannę Kulig, Łukasza Simlata, Edytę Herbuś, Magdalenę Cielecką, Cezarego Pazurę i wielu innych artystów.
150 widzów, którzy przybyli do Zagrody Borowo, skosztowało również pysznej filmowej kolacji przygotowanej przez właścicieli tego wyjątkowego miejsca.
Organizatorami Festiwalu Transatlantyk – Łódź w podróży w Koninie są Koniński Dom Kultury, Centrum Kultury i Sztuki w Koninie, Miasto Konin i Zagroda Borowo.
Koncert ,,Z miło..
Przegląd DEBIUTY ..
Przegląd Polskich..
Na początku grudn..
Mikołajkowy weeke..