Sesja naukowa poświęcona 450. rocznicy obrony doktoratu przez Jana Zemełkę na Uniwersytecie Padewskim rozpoczęła się niespodzianką. Filozof i lekarz, doktor, fundator i obywatel naszego miasta przemówił do zebranych za pomocą sztucznej inteligencji, mówiąc: „Widzę, że dbacie o tę kamienicę”, mając na myśli zrewitalizowany dom i jego rozbudowę, będące teraz Inkubatorem Aktywności Kulturalnej Dom Zemełki.

W sesji wzięło udział 5 prelegentów, którzy mówili o rodzinnych koneksjach Zemeliusa, pochodzeniu jego rodziny, o zdobieniach w kaplicy Zemeliańskiej w farze, o jego drodze zawodowej oraz o inskrypcjach związanych z tą kaplicą. Zbadali również, jak zapisała się pamięć o wybitnym koninianie na Uniwersytecie Krakowskim, późn. Jagiellońskim na przestrzeni 400 lat. Publiczność przywitał zastępca prezydenta, Witold Nowak, który nazwał Jana Zemełkę wyjątkowym obywatelem Konina, po nim mówił już Piotr Rybczyński, prezes Towarzystwa Przyjaciół Konina, kierownik konińskiego oddziału Archiwum Państwowego w Poznaniu, historyk i regionalista.

Jakie materialne pamiątki pozostały po Zemeliusie?

Kaplica w farze i dom w rynku, które ufundował. Pozostały też dokumenty oraz badania nad jego postacią i działalnością, które podjęli kolejno dwaj konińscy lekarze – Kazimierz Oblamski i Janusz Sobczyński. Piotr Rybczyński poinformował też publiczność, że Miasto Konin pozyskało kopię doktoratu Zemełki z biblioteki paryskiej, co potwierdziła Zena Sroczyńska, kierownik wydziału kultury.

Rodzina Zemełków

Jako pierwszy wystąpił Jakub Łojko („Z badań nad rodziną Zemełków z Konina”), który w księgach wiejskich, miejskich, grodzkich, koronnych badał pochodzenie nazwiska i rodzinne koneksje Zemełków. – To nazwisko pojawia się w źródłach w Elblągu, w XV w. Trudno określić dokładnie, skąd przywędrowali. Najprawdopodobniej z Poznania, przez Pyzdry, o czym świadczą powiązania z rodziną Kurowskich z niedalekich okolic Konina. Genealogię do drugiego pochodzenia ustalił też Janusz Sobczyński, autor pierwszej monografii o Janie Zemełce. Wzmianki o ojcu Jana pojawiają się z okazji procesów, które toczył Maciej. Wiemy o nim także z dokumentów przedstawiających obrót kapitałowy, jaki prowadził oraz z jego testamentu – mówił młody naukowiec. W źródłach są luki. Młodemu Łojce udało się jednak wyprostować dwie nieprawdziwe informacje. Zemeliusowi przypisuje się obywatelstwo Kalisza i pochodzenie z Tyńca. Tymczasem na Uniwersytecie Krakowskim i Uniwersytecie Padewskim funkcjonuje on jako „Jan z Konina. Polak”. – Błąd mógł powstać przez złą interpretację źródła. W Tyńcu mieszkał Jan, lecz Zemła. Nie Zemełka. Jakub Łojko omówił też konstrukcję doktoratu Zemełki, ekonomiczne podstawy działalności zawodowej, małżeństwo z Elżbietą z Koła, wdową po korzenniku z Kalisza, który współpracował z Doktorem, oraz testament, w którym Zemełka poczynił szczegółowe zapisy na rzecz fundacji. Na podstawie dokumentów udało się ustalić jej chronologię, informacje o powinowactwie i melioracji testamentu z dokładnym spisem majątku ruchomego, nieruchomego, opisy kamienicy i pól przylegających do nieruchomości oraz zasobów pieniężnych Doktora. Śmierć Zemełki stała się początkiem długotrwałego sporu o majątek po nim. Wykonania woli Doktora Zemeliusa dopilnowała wdowa, Elżbieta.

Ogrody Zemeliusa

Michał Robert Czerniak zajął się z kolei kaplicą, a konkretniej jej wyposażeniem i zdobieniami, które dziś należy już deszyfrować. Chodzi mianowicie o polichromie, ołtarz, kratę umieszczoną w portalu z herbem, stalle i epitafium Zemełki. Autor wykładu „Ogród NMP. Program ikonograficzny kaplicy Zemeliańskiej” omówił elementy dodane, nadpisane, brakujące, ich symbolikę. Niektóre z nich, co podkreślił, wołają o ratunek. W szczególności stalle, czyli rzeźbione i ozdabiane ręcznie ławy. – Klęczniki zostały wyniesione, są ślady po siedziskach, próby łączenia elementów – mówił Czerniak. Zwrócił uwagę na intarsje, dla których prawdopodobnie inspiracją był zielnik Mathiollego, na occulusy z odwołaniem do Kosmosu. – Zemełka musiał widzieć herbarium w Padwie – dodał autor wykładu, omawiając też symbolikę owocu granatu, goździka, gruszki, jednego z ptaków, a nawet jednorożca, który pojawia się na stallach, jako symbol Chrystusa. Herbarium stanowiło ważną część pracy lekarskiej Zemeliusa. Najprawdopodobniej z tego samego powodu ufundował on katedrę botaniki lekarskiej i ogród botaniczny na uniwersytecie w Krakowie.

Majętny Doktor. Jak dorobił się fortuny?

Jerzy Łojko opowiedział o działalności zawodowej Jana Zemełki. Skąd wiemy, co robił Doktor i jak dorobił się pokaźnego majątku? Kluczem do myślenia o życiu i śmierci, o zdrowiu stała się anatomia. Poznanie ludzkiego ciała ograniczało się w czasach Zemeliusa do wiedzy o układzie kostnym i znaczeniu wydzielin. Nie wiązano jej ze stawami, mięśniami czy innymi organami wewnętrznymi (Claudius Galenus, II w. p.n.e.). Ale rysuje się już koncepcja dogłębnej penetracji, o której pisze Andreas Vesalius z Brukseli („De corporis humani fabrica”). Te poglądy akceptuje Padwa, a idzie za nimi Zemelius. Dlatego jedną z jego fundacji stanowi V katedra wydziału lekarskiego na Uniwersytecie Krakowskim – katedra anatomii. Jerzy Łojko mówił też, że w tamtych czasach znano działanie tylko 3 ziół. Zemełka znał ich więcej – stąd też katedra VI, botaniki lekarskiej.

Nim doszło do ufundowania obu katedr, Zemelius odziedziczył majątek po ojcu, który znacznie pomnożył, pożyczając pieniądze na procent, lecząc ludzi i prowadząc działalność publiczną w Kaliszu. Był również właścicielem pokaźnej, rzadkiej wtedy biblioteki, co wskazywało na jego wysoki status. – Jedna z książek Zemełki znajduje się w Ossolineum, jest dostępna w Dolnośląskiej Bibliotece Cyfrowej. Pozostały po nim recepty, spisane dla możnych osób. Zemełka był lekarzem wielkiego formatu, świetnie opłacanym, wiedział jak leczyć ziołami, jak prawidłowo się odżywiać – wyjaśniał Jerzy Łojko. W swoim doktoracie, który obronił w sali wielkiej Uniwersytetu Padewskiego 15 maja 1575 r., przytacza też tezy z dzieła Platona „Fajdros” i podstawowe tezy swojej dysertacji. Dzieli je na rzeczy naturalne, nienaturalne i wbrew naturze. – Majątek przyniosły mu praktyka lekarska, pozycja publiczna i obrót kapitałowy – mówi Jerzy Łojko.

Inskrypcje w kaplicy Zemeliańskiej

Tym wątkiem związanym z Janem z Konina zajął się Tomasz Płóciennik, który wyjaśniał, skąd wzięły się błędy w inskrypcjach i monogramach w kaplicy Zemeliusza w konińskiej farze. Nad stallami i nad epitafium widnieją dwie różne daty śmierci Doktora. – Inskrypcje były ryte w kamieniu lub na miedzianych tabliczkach, wykonywali je rzemieślnicy, nie uczeni. Dodatkowa trudność polegała na tym, że otrzymywali tekst zapisany minuskułą (małymi literami), a ich zadaniem było wykonanie napisu majuskułą (wielkimi literami). Z tego również wzięły się błędy w tłumaczeniach współczesnych inskrypcji. Skróty wyrazów oznaczało się kropką lub kreską pionową nad ostatnią literą skracanego wyrazu. Niejasności i trudności w prawidłowych odczytaniach monogramu na kracie wejściowej do kaplicy, że pewne jej elementy uległy zniszczeniu. Do błędnych odczytań przyczyniło się również ozdobne wpisywanie liter jedna w drugą – informował zebranych Tomasz Płóciennik. Jan Zemełka zmarł w 1607 r. W wykonanej pośmiertnie inskrypcji widnieje data 1616 r. Wykonanie epitafium zlecił chirurg Paweł Bodewicz, na wyraźną prośbę fundatora. Jego nazwisko jest zapisane majuskułą: CZIR. (chirurg) BoLewicz. Jeśli chodzi o błędy w dacie śmierci Zemełki, najprawdopodobniej związane jest to z epidemią, upływem czasu i niepamięcią.

Wdzięczność ma długą pamięć

Na ten temat mówił Michał Gruszczyński, z Towarzystwa Przyjaciół Konina, który prześledził wszystkie wzmianki o Janie Zemełce na Uniwersytecie Krakowskim. Wspomniał o współczesnych badaniach Jerzego Łojko i Janusza Sobczyńskiego. Czego dowiedzieliśmy się o wdzięcznej pamięci o fundatorze z Konina? Pierwsza wzmianka pojawia się w 1560 r., w immatrykulacji. Zemełka zostaje przyjęty na krakowską uczelnię, wiemy, że płaci czesne w wysokości 8 groszy. Dokument ten został opublikowany w XIX w. przez Adama Chmiela. Dalej nazwisko Zemeliusa pojawia się, kiedy uzyskuje stopień bakałarza sztuk wyzwolonych (1562) i mistrza tych sztuk (1569). Śladem Zemełki na UK jest też umowa z rektorem Mikołajem Dobrocieskim, nt. fundacji związanej z katedrami z 1602 r. Okazuje się, że fundator przekazał 1000 dukatów węgierskich ulokowanych w majątkach. Dochody z kapitału były przekazywane na rozwój medycyny. W 1604 r. pisze też do rektora list, w którym wyraża niezadowolenie z opóźnień. Jego nazwisko pojawia się w źródłach z 1639, 1660, z 1774 i dalej aż do wieku XX. Są to zapisy związane z fundacjami, stanem uniwersytetu. Zemełka występuje w biogramach. W 1870 r. powstaje fryz w Collegium Maius, który wykonuje zespół Piccada, specjalizujący się w sgraffiti (pomysłodawcą uhonorowania w taki sposób ludzi istotnych dla rozwoju uniwersytetu jest Jan Matejko). Zemełka znajduje się wśród 100 znamienitych osób, które uczczono fryzami z okazji 500-lecia UJ. Jego nazwisko można znaleźć w dziejach medycyny i dziejach uczelni, oraz na wystawie poświęconej mecenasom nauki polskiej 6 wieków (2005). Ostatni ślad tamże jest widoczny w Collegium Medicum (2018).

W Koninie pamięć o Janie Zemełce nie była kultywowana do momentu badań Janusza Sobczyńskiego i Jerzego Łojko. Wiedza o nim była pobieżna. Owszem, nazwisko znane było za sprawą kamienicy w rynku zwanej Domem Zemełki. Bez szczegółów. Powrót do biografii tej postaci jest ważny dla lokalnej tożsamości. Rewitalizacja i rozbudowa kamienicy, którą Zemelius zostawił dla dobra publicznego, stała się ważnym przyczynkiem do badań, rozmów i przypomnienia, kim był i jaki był jego wkład w rozwój naszego miasta. Co spowodowała jego dalekowzroczność.

Z okazji 500-lecia obrony doktoratu, ukaże się książka elektroniczna Jerzego i Jakuba Łojków pt. „Jan Zemełka z Konina i mieszczanin Kalisza (1539-1607) Fundacje stypendialne. Obrót kapitałowy”, będąca ważną odpowiedzią na temat jego działalności zawodowej i majątku, jaki po sobie pozostawił społeczeństwom, nie tylko naszego miasta.

Sesja popularnonaukowa odbyła się w IAK Dom Zemełki. Organizowali ją Miasto Konin, Towarzystwo Przyjaciół Konina, Konińskie Centrum Kultury oraz Parafia Rzymskokatolicka pw. Świętego Apostoła Bartłomieja oraz Miejska Biblioteka Publiczna im. Zofii Urbanowskiej.

 

REKLAMA:

Zapowiedzi

Partnerzy KDK