„Republika Gosławicka” to kolejny film dokumentujący lokalną historię Konina. Tym razem filmowcy z Amatorskiego Klubu Filmowego „Muza” utrwalili historię nieistniejącej już Cukrowni „Gosławice”. W premierowym pokazie „Republiki Gosławickiej” w Konińskim Domu Kultury (28 października 2017 r.), udział wzięli byli pracownicy cukrowni, mieszkańcy Gosławic, regionaliści i dziennikarze. 

– Zaskoczyła nas liczba gości, tylu naprawdę się nie spodziewaliśmy – mówiła Elżbieta Miętkiewska, dyrektor KDK. – Z drugiej strony to dowodzi, że taki film był potrzebny. Gratuluję młodym twórcom i Andrzejowi Mosiowi, pod którego okiem pracowali. Cieszę się, że udało się zrealizować pomysł, z którym przyszedł do nas, do KDK, Marek Cieślak, radny Rady Miasta. Dziękuję także samorządowi miasta za finansowe wsparcie tej produkcji.
 
AKF „Muza” dokumentem stoi – twierdził A. Moś, przypominając, że: - „Republika Gosławicka” to kolejny film dokumentujący lokalną historię. W 2014 roku ten sam zespół młodych filmowców, wówczas gimnazjalistów, zrealizował „To był piękny zakład”, o nieistniejącym już przedsiębiorstwie KONWART. W 2012 powstały w AKF „Muza” w zasadzie cztery filmy w koprodukcji z młodymi twórcami z Hiszpanii o związkach KWB „Konin” z hiszpańskim odpowiednikiem: „Dwa miejsca, dwie historie”, „Życie toczy się dalej”, „Wędrówka” i dokumentalna impresja. Jeszcze wcześniej, bo w roku 2009 – „Ależ tu pięknie, czyli 100 lat kina w Koninie”.
 
Film zrealizowali Jan Bobrowski i Sebastian Wałęsa, pod okiem Andrzeja Mosia, szefa artystycznego AKF „Muza”. Współpracowali z nimi Paweł Michalski, Jakub Ratajczyk, Matylda Rutkowska, Tomasz Korytkowski, Weronika Szumigalska i Amelia Krakowska. Muzykę do filmu skomponował Szymon Piotrowski. – Korzystaliśmy też z uprzejmości wielu osób, które odpowiedziały na prośby o wsparcie dokumentacyjne. Przykładowo: gdyby niezastąpiony Ryszard Fórmanek nie przeszukał swojego archiwum, to zamiast zdjęć z lat siedemdziesiątych, osiemdziesiątych byłaby czarna dziura. Bardzo jesteśmy wdzięczni za pomoc paniom z czytelni Miejskiej Biblioteki Publicznej i kierownikowi konińskiego oddziału Archiwum Państwowego – wyliczał Andrzej Moś, w szczególności dziękując Lechowi Grabowskiemu, kronikarzowi z powołania, gromadzącemu wszelkie dokumenty dotyczące Cukrowni „Gosławice”, Gosławic i Łężyna.
 
W czasie pokazu premierowego uhonorowano wszystkich występujących w filmie, każdemu wręczając płyty z jeszcze „ciepłym” nagraniem „Republiki Gosławickiej”. Otrzymali je: Lech Grabowski, Józef Olczak, Andrzej Białecki, Jerzy Łagodziński, Aleksandra Zielińska, Grzegorz Duszak i Wojciech Posacki; płyta trafi też do Franciszka Graya, nieobecnego na premierze. Specjalne podziękowania pomysłodawcy i twórcom złożyli uczniowie Szkoły Podstawowej nr 11 im. Floriana Marciniaka. – Nasza szkoła była ściśle związana z cukrownią. Choć niedawno obchodziliśmy osiemdziesięciolecie, to przecież już w 1912 roku powstał pierwszy szkolny oddział dla pracowników cukrowni. Bardzo dziękujemy twórcom filmu za chęć utrwalania historii – mówiła Małgorzata Łechtańska, dyrektorka szkoły.
 
Było wiele wzruszeń w czasie emisji dokumentu. Były komentarze na żywo, był śmiech i była też przerażająca cisza, gdy walił się wysadzony komin cukrowni. I były kolejne plany: radny Marek Cieślak zapowiedział, że bardzo mu zależy na zorganizowaniu izby pamięci Gosławic.
 
Przy okazji Jerzy Łojko, historyk, przypomniał nam, że pierwsza wzmianka o wsi Gosławice pochodzi sprzed 725 lat (dokument na to można znaleźć w Kodeksie Dyplomatycznym Wielkopolski, w zborze dokumentów średniowiecznych), zaś w przyszłym roku gosławicka parafia obchodzić będzie 600-lecie. 


Fot. Zdzisław Siwik

REKLAMA:

Relacje

Zapowiedzi

Partnerzy KDK