Scena Amatora Teatru Feniks obchodzi w tym roku jubileusz 10-lecia działalności. Na scenach w Klubie Energetyk i KDK, zaprezentowało się w tym czasie dziesiątki zespołów i grup teatralnych. Zawsze jednak największą popularnością, także wśród publiczności, cieszyły się przedstawienia jasełkowe. W tym roku było podobnie.
I tak we wtorek 27 stycznia, na scenie Konińskiego Domu Kultury zaprezentowali się młodzi aktorzy z Zespołu teatralnego ,,Powsinogi" z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Kozarzewie w przedstawieniu ,,Jesteś" oraz Zespół teatralny ,,Motylki" z Przedszkola nr 4 ,,Jarzębinka" w Słupcy w spektaklu ,,Jezus jak słoneczko jaśnieje w stajence". Na szczególne wyróżnienie zasłużyli tutaj najmłodsi aktorzy. Wielu z nich na tak dużej scenie zagrało po raz pierwszy.
- Światła, publiczność, nowe otoczenie nie miały wpływu na to jak dzieci poruszały się na scenie i jak zagrały. Wielkie brawa – ocenia grę aktorską Maria Witczak, osoba od zawsze związana z Feniksem.
Podczas styczniowego Feniksa przed publicznością w Koninie zaprezentował się również Zespół Teatralny ,,Jedyneczki" ze Słupcy (MDK i SP nr 1). W ich wykonaniu zobaczyliśmy przedstawienie ,,Miłość jest darem, który można przyjąć lub odrzucić".
Ostatnim z prezentowanych spektakli była sztuka ,,Po prostu jasełka” w wykonaniu, najstarszych wiekiem aktorów, z Grupy teatralnej ,,Wampirki” z Gimnazjum i GOK w Kazimierzu Biskupim. Na szczególne uznanie zasłużył aktor, który wcielił się w postać diabła.
Spektakl, który rozgrywał się w różnych epokach, niosący jedno posłanie, że obok dóbr materialnych istnieją także te o wiele ważniejsze jak miłość i przyjaźń, otrzymał najwięcej braw.
Co do braw i publiczności. W komentarzach z relacji z Feniksa unikamy wyrażania opinii na temat zachowania publiczności, wiedząc, że to projekt, który ma za zadanie nauczyć młode pokolenia zasad zachowania w teatrze, a aktorów obycia ze sceną. Zachowania publiczności podczas ostatniego wydarzenia nie można jednak przemilczeć. Młodzież wizytę w ,,teatrze” potraktowała jak wyjście do jadłodajni z frytkami i naggetsami. Nieustanne wędrówki do automatów z napojami i słodyczami osiągnęły w pewnym momencie takie apogeum, że na widowni nie było słychać aktorów. Gadanie, robienie sweet fot i słuchanie muzyki z mp4 to już osobny temat.
Słowa uznania pragnę skierować do Marii Witczak, która mimo śmiechu, robienia ,,fali" przez młodzież w rytm kolęd, starała się przekazać młodej publiczności przesłanie Feniksa.
foto: Marcin Oliński
Koncert ,,Z miło..
Przegląd DEBIUTY ..
Przegląd Polskich..
Na początku grudn..
Mikołajkowy weeke..